Z Hawru do Brestu 09-23.07.2022

Hawr Brest

Teasa: La Havre – Chreburg – Gernsey – Jersey – St. Malo – Saint Quay – Rostoff – Aber Wrac’H – Brest
Termin: 09-23.07.2022
Mile/ godziny: 385Mm/81h

9-07-2022 sobota do Chreburga
Wychodzimy o 6:15. Odchodzimy w trzy osoby na decku. Na początek wieje raczej słabo, ale z dobrego kierunku, Pogoda jest słoneczna, 18°C, morze gładkie, cała załoga wylega na deck. Śniadanie jemy na decku.  Po śniadaniu wiatr odkręca się o 180º i znowu płyniemy połówką, tyle, że z przeciwnego halsu, ale za to 15kn. Wiatrak, odzyskał swoje śmigiełka (przyjechały z kolejną załogą) niestety okazuje się nie wyważony więc go zatrzymujemy. Obiad jemy również w kokpicie. Na obiad zapiekanka warzywno – ziemniaczana. Bardzo smaczne. Po godzinie 15 wiatr tradycyjnie zdycha, a prąd jak to zwykle zmienia kierunek na przeciwny. Włączamy silnik. Po 4 godzinach kończy nam się zbiornik paliwa, więc przełączamy na inny. Przy okazji okazuje się, że woda w nie używanym zbiorniku paliwa zbiera się w odwadniaczu i silnik protestuje. Pracowicie usuwamy tę wodę – wychodzi tego 5 pojemniczków po serkach. Do Cherburga dopływamy o 22:15. Długo szukamy wolnego miejsca – wszystkie miejsca w Y-bomach gościnnych są albo zajęte albo przegrodzone taśmą. W końcu cumujemy longside do ostatniego pomostu. Idziemy do biura mariny które jest czynne o tej porze i płacimy za postój. Zostajemy na 2 noce. Wieczorem opowieści przy lampce wina.

10-07-2022 niedziela Cherbourg
Po śniadaniu, umyciu pokładu i kąpieli ruszamy na miasto.

Cherbourg Cherbourg kosciol Cherbourg ulica Cherbourg marina Cherbourg muzeum

Zwiedzamy katedrę, wdrapujemy się na górę do fortu, skąd podziwiamy widok na miasto i idziemy do muzeum morskiego. Tam oglądamy kolekcję pojazdów podwodnych i wracamy na jacht. Dorota, która wróciła wcześniej już zaczęła przygotowywać obiad. Do obiadu lampka białego wina. Po obiedzie zdejmujemy wiatrak i próbujemy znaleźć przyczynę złego wyważenia. Po 2 godzinach walki w końcu się udaje i wiatrak wraca na swoje miejsce. Marina zapełnia się łódkami regatowymi – za tydzień mają być regaty. Jachty regatowe są jednokadłubowe, katamarany i trimarany. Każdy obklejony numerem i kolorowymi nalepkami

11-07-2022 poniedziałek Gernsey
Wypływamy o 7:15. Prąd jest w dobrą stronę, ale wiatru jak na lekarstwo. Płyniemy na silniku. Przed Guernsey wiatr wzrasta na tyle, że stawiamy żagle. Zauważamy duże dmuchane koło, więc robimy podejście do koła – mamy kolejny skarb.

Do Guernsey Wylowione kolo Posiłek
Średnia prędkość wychodzi nam 5,5kn. Do Guernsey dochodzimy o 15. Podpływa do nas motorówka z obsługi mariny i pokazuje gdzie mamy zacumować, żeby poczekać na wpuszczenie do mariny i daje zgłoszenie wejścia do wypełnienia. Jest 2 godziny przed wysoką wodą, więc teoretycznie powinni wpuszczać, ale na miejsce czeka ok 20 jachtów. Obsługa mariny po kolei rozprowadza jachty po marinie. Na motorówkach są monitory na których wyświetlają wolne i zajęte miejsca. Wywieszamy żółtą flagę. Czekamy na wprowadzenie 2 godziny, ale w końcu cumujemy w marinie. Idę zapłacić, a po drodze wrzucam zgłoszenie do żółtej skrzynki customs. Za prąd płaci się 2£ a reszta w cenie (woda, prysznice, toalety). Dostajemy kod do WiFi i prysznicy. W umywalkach są 2 krany – oba przyciskane, ale prysznice mają baterie termostatowane. Ruszamy na spacer po mieście.

Guerney skrzynka pocztowa Guernsey ławka Guerney ulica Guernsey park Guernsey szkoła Guernsay zamek Guernsey

Miasto jest starożytne, kamienice mają wyłożone elewacje kamieniem, a ulice są czyste. Obowiązuje ruch lewostronny. Wracamy na jacht na podwieczorek. Po podwieczorku idziemy zwiedzać zamek Cornet koło mariny i sprawdzamy cenę paliwa.
Wieczorem na niskiej wodzie oglądamy wejście do mariny – w główkach jest duży betonowy blok i próg – wszystko ponad wodą – tędy nie da się teraz ani wejść ani wyjść.

12-07-2022 wtorek do Jersey
Rano śniadanie o 7:30 (lokalnego czasu) – jesteśmy prawie 3 godziny po wysokiej wodzie, więc zaraz po śniadaniu wychodzimy, pod kilem mamy 3 metry. Podpływamy do stacji benzynowej – jest czynna. Wychodzimy w morze o 9:15. Po ½ godziny i kawie stawiamy żagle. Płyniemy 4kn przy wietrze 8kn. Fal nie ma a słońce świeci, więc włączamy pralkę. Pranie rozwieszamy na suszarce na rufie i pierzemy kolejną partię. Tej już nie zdążamy powiesić przed wejściem do portu. Do mariny St. Heiler na Jersey wchodzimy o 16:15. Stajemy na miejscu dla gości przy samym wejściu do mariny. Tym razem nie chcą żadnej deklaracji a pani w biurze wystarczają przepisane numery paszportów.

Jersey Jersey żaba Jersey klomb Jersey garaż Jersey targowisko Jersey ulica Jersey fontanna

Wieszamy kolejne pranie i idziemy zwiedzać miasto. Jest większe niż St. Peter na Guernsey i bardziej „miejskie”. Więcej świateł na przejściach, domy bardziej „nowoczesne” po zwiedzeniu miasta idziemy na piwo z muzyką na żywo. Wieczorem jak wracamy na jacht jest niska woda i oglądamy jachty stojące w mule z równymi rodzajami podpórek.

13-07-2022 środa Jersey
Rano po śniadaniu ruszamy na wycieczkę do zamku. Idziemy na piechotę chodnikiem, który właśnie wychodzi z wody.

Jersey zamek Jersey amfibia Jersey droga do zamku Jersey przystanek amfibii Jersey zamek dziedziniec Jersey strzelanie z muszkietu Jersey strzelanie z armaty Jersey widok

Tych co nie chcą pomoczyć nóg albo nie chcą czekać wożą amfibie. Za wstęp płacimy za 70£ – dostajemy zniżkę 10% jako grupa 6 osobowa. Zamek jest spory. Zwiedzanie zajmuje nam 4 godzimy, w tym godzina opowieści historycznej i pokaz strzelania z muszkietów i armaty.
Przy kasie wisi tablica do której można przejść suchą nogą na ląd. Wracamy też na piechotę – tym razem nie moczymy nóg. Idziemy na obiad do hali targowej. Wybieramy knajpę z tapas, wszyscy najadają się do syta.
Wracając kupujemy jeszcze chleb i wędlinę. O 19 wychodzimy na wysokiej wodzie. Przed nami noc w morzu.

14-07-2022 czwartek St. Malo
Noc jest śliczna, księżyc w pełni, nad ranem widać Wenus, Saturna i Jowisza. Do St. Malo wchodzimy o 7:15, przestawiamy zegarki i już jest 8:15 :-). Jest wysoka woda, a port jest pełny. Stajemy longside do czoła pomostu. Szymon idzie po bagietki, a reszta załogi budzi się i ze zdziwieniem stwierdza, że już jesteśmy w porcie. Dzisiaj jest święto więc sklepy są czynne do 13, nici z dużych zakupów. Po śniadaniu za to idziemy na stare miasto i robimy wycieczkę po murach, odwiedzamy katedrę, wchodzimy do forty, do którego można wejść suchą nogą w czasie odpływu – niestety jest jakaś prywatna impreza i nie wpuszczają do środka.

Delfiny St Malo St Malo wysoka woda Jersey niska woda Saint Malo Fort Saint Malo basen Saint Malo widok na starówkę Saint Malo fort Saint Malo starowka Saint Malo fajerwerki

Tomek zostaje na jachcie i robi wentylację kolumny sterowej. Po powrocie na jacht, okazuje się, że co najmniej 3 jachty w nas wjechały (nie poradziły sobie z prądem) 2 prześlizgnęły się po odbijaczach, ale jeden zarysował nam burtę. Wołamy więc obsługę portu i przestawiamy się na następny pomost. Po obiedzie gramy w karty, czytamy książki i oglądamy zdjęcia – innymi słowy czas wolny. Wieczorem oglądamy pokaz sztucznych ogni z okazji zburzenia Bastylii (14 lipca). Idziemy spać po północy.

15-07-2022 piątek St. Michel
Rano zaraz przed wyjściem zgłasza się do nas jakiś francuz i prosi, żebyśmy się przestawili, bo na miejsce gdzie stoimy ma przypłynąć jakiś jacht czarterowy. Obsługa znajduje nam miejsce na kei gościnnej w Y- bomach. Przycumowujemy łódkę, idziemy do zamówionej wcześniej taksówki i ruszamy na wycieczkę do Saint Michel. Pani taksówkarka podwozi nas na pętlę autobusów wożących ludzi do klasztoru. Autobus jest za darmo i podjeżdża prawie do samych murów.

Saint Michel Saint Michel mury Saint Michel miasto Saint Michel wnętrze Saint Michel klasztor Saint Michel komnata Saint Michel obraz Saint Michel widok z gory

Klasztor jest warty zobaczenia, Wejście do samego klasztoru jest płatne 11€ od osoby. Dostajemy też ulotkę w języku polskim. Po zwiedzaniu idziemy na obiad. Czekamy strasznie długo, a obiad jest taki sobie. Po obiedzie idziemy na spacer naokoło murów – jest niska wada więc się da.
Wracamy do parkingu na piechotę. Po drodze wstępujemy na kawę i lody. Dzwonimy do Pani taksówkarki , żeby przyjechała wcześniejszej. Po przyjechaniu na jacht robimy zakupy spożywcze.

16-07-2022 sobota St Malo
Po śniadaniu część załogi idzie po resztę zakupów spożywczych (woda i warzywa). Okazuje się, że targ warzywny jest czynny tylko w piątki, więc warzywa kupujemy w Carefourze.

Saint Malo tablica Saint Malo ulica Saint Malo basen HW Saint Malo port Saint Malo plaża Saint Malo zamek z piasku
Tomek idzie obejrzeć stare miasto (nie był w czwartek). Po obiedzie jedziemy autobusem miejskim na wycieczkę w rzeźb głów. Wstęp kosztuje 2,5€ od osoby, ale warto. W kamieniu są wyrzeźbione różne głowy, postacie zwierząt – robi wrażenie, a wszystko z przepięknym widokiem na morze.

Saint Malo kamienna głowa Rzeźby w kamieniu St Malo krzyz Zaglowka
Wracamy autobusem do miasta (końcowy przystanek jest przy starym mieście) i idziemy na kolację do knajpy. Bardzo sympatyczna knajpa koło mariny. Okazuje się, że kelner miał kiedyś dziewczynę w Polsce, ale nie na tyle długo, żeby nauczyć się polskiego.

17-07-2022 niedziela Saint Quay
Po śniadaniu o 10:15 wychodzimy na wysokiej wodzie. Razem z nami wychodzi dużo jachtów i prom. Pogoda jest śliczna, temperatura 25ºC a wiatr 15kn prąd zgodny – idealnie. Płyniemy z wiatrem. Orientujemy się, że będziemy za wcześnie (na niskiej wodzie) – marina jest OK, ale trasa prowadzi przez obszary o głębokości 1,5m. Postanawiamy zwolnić. Najpierw zrzucamy grota i płyniemy na samej genui. Trochę zwalniamy, ale jeszcze za mało. Zwijamy genuę i zwalniamy do 3kn po wodzie na… szprycbudzie. :-). Do portu wchodzimy godzinę po niskiej wodzie. Wypływa naprzeciwko nas motorówka z kapitanatu portu i pyta jak chcemy stanąć – dziobem czy rufą i z której strony ma być Y-bom. Wybiera dla nas miejsce przy pomoście wcale nie gościnnym i blisko toalet. Cumuje motorówkę, odbiera od nas cumy a następnie wręcza informacje o porcie, mówi gdzie są toalety i biuro oraz pyta się czy będziemy potrzebować pomocy przy odjęciu. Super obsługa. Biuro mariny to okienko w kontenerze, gdzie urzęduje miła pani. W cenie mariny wszystko oprócz pralek.

Saint Quay

Po ogarnięciu się idziemy na spacer po mieście, wchodzimy na „wyspę” która najpierw jest półwyspem, a jak wracamy to już jest wyspą. Odwiedzamy dwa punkty widokowe i wracamy na jacht na kolację.

18-07-2022 poniedziałek do Rostoff
Rano jemy śniadanie i o 9:10 wychodzimy w morze. Jest ciepło, wychodzi słońce a temperatura wody wynosi 21ºC. Płyniemy połówką na 3 żaglach (genua, fok i grot) a prędkość przekracza 8kn.

Trzy zagle Delfin Fatamorgana
Zdejmujemy szprycbudę a na jej miejsce zakładamy mały daszek. Płyniemy z prądem, który osiąga czasami 4kn. Do tego wiatr 20kn więc czasami płyniemy 11kn. Do Rostoff dopływamy o 19:40. Port jest pełny więc obsługa stawia nas longside do katamarana na czole pomostu. Jesteśmy 3 godziny przed wysoką wodą i jest silny prąd o czym informują tablice przy wejściu do portu.
W cenie mariny wszystko (oprócz prania). Toalety są na głównym pomoście i przy biurze mariny. Dostajemy kartę z paskiem magnetycznym do otwierania drzwi. Do toalet na pomoście nie jest potrzebna.

19-07-2022 wtorek Rostoff
Po śniadaniu i odczekaniu aż przestanie padać wyruszamy zwiedzać miasto. Do miasta jeździ bezpłatny autobus (co 15minut). Autobus jedzie naokoło miasta. Dojeżdżamy do placu Republiki i idziemy na spacer po mieście. Starówka ma kilka ulic. Wzdłuż ulic są kamienne domy.

Roscoff ulica Roscoff Roscoff ogród

Chodzimy ulicami, zwiedzamy katedrę i jemy lody (pan sprzedawca ma żonę Polkę, ale sam nie mówi po polsku), potem idziemy na most donikąd (na niskiej wodzie dochodzi do kardynałki) a potem wstępujemy na naleśniki. W knajpie spotykamy Szymona i Gosię. Wcześniej kończą jeść i idą na spacer po moście, a wracając kupują rybę na obiad. Na jacht wracamy autobusem. Ryba jest wyśmienita. I szybko się ją przyrządza. Po obiedzie idziemy zwiedzać ogrody tropikalne koło mariny (wstęp 6€). Ogrody są prześliczne. To de facto ogród botaniczny z wytyczoną trasą zwiedzania. Spędzamy tam ponad godzinę. Potem idziemy jeszcze na pobliską plażę i podziwiamy marinę o zachodzie słońca.

20-07-2022 środa do Aber Wrac’H
Po śniadaniu i ogarnięciu jachtu wychodzimy o 10:15. Jest 1,5h przed wysoką wodą. Jest zimno (ok15ºC) i płyniemy wśród skał na silniku. Na niskiej wodzie byśmy tamtędy nie przeszli.
Potem stawiamy żagle i płyniemy bajdewindem, więc nie dość, że płyniemy w przechyle to jeszcze buja. Jest pochmurno, ale w zasadzie nie pada. Przez dłuższy czas towarzyszą nam delfiny. Do Aber Wrac’H
Wchodzimy o 19:15 i dostajemy miejsce longside do dużej motorówki. Od sympatycznej pani dostaję listę marin, które warto odwiedzić.

21-07-2022 czwartek Aber Wrac’H
Rano czekamy aż statek do którego jesteśmy przycumowani wypłynie, żeby przestawić się na jego miejsce. Mieli wypłynąć ok 10 rano, ale jak nie wypływają do godziny 11 to pytamy się o której planują wypłynąć i okazuje się, że zostają jeszcze jeden dzień, więc idziemy na spacer po okolicy wzdłuż brzegu. Spacer ma ok 13 km, ale widoki są przecudne, białe plaże i błękitne morze.

Port Aber okno Plaża Aber dom

W mieście robimy zakupy (tylko brakujące rzeczy) i idziemy do knajpki na naleśniki. Jest trochę śmieszmie, bo kelnerka zna tylko kilka słów po angielsku, a karta jest po francusku. W końcu udaje nam się złożyć zamówienie. Naleśniki są bardzo smaczne. Po powrocie ne jacht Dorota robi pizzę (4 różne rodzaje). Super kolacja. Po kolacji Ewa z Szymonem idą jeszcze na wycieczkę na punkt widokowy (semafor) a reszta ogarnia jacht i idzie pod prysznic. Potem robimy jeszcze pranie i rozwieszamy w mesie i w suszarni.

22-07-2022 piątek do Brtestu
Rano na śniadanie owsianka. Okazuje się, że dużo rzeczy wyschło przez noc, ale nie wszystko, więc wilgotne rzeczy rozkładamy w kabinach. Wychodzimy o 9:10. Przez zatokę płyniemy na silniku, a po minięciu ostatniej kardynałki stawiamy żagle. Płyniemy połówką, więc mimo przeciwnego prądu i tak wychodzi prędkość po dnie 4,5kn.

Na obiad jest gulasz z grzybami i kluski kładzione. Po zakręcie na południe wiatr słabnie, więc decydujemy się płynąć krótszą drogą bliżej lądu, włączamy silnik. Po skręcie w zatokę do Brestu wiatr znowu wraca, więc stawiamy genuę.
Do portu wchodzimy przed 18. Pani z obsługo portu na pontonie pokazuje nam miejsce w Y-bomach i pomaga zacumować.

23-07-2022 Brest
Po śniadaniu idziemy zwiedzać miasto.

Brest zamek Brest ul St Malo Brest most

Oglądamy jeden z najwyższych mostów zwodzonych podnoszonych równolegle do góry (25m), potem jedziemy kolejką linową na drugą stronę zatoki (bilet 1,6€/osoba), Po drugiej stronie idziemy przez halę kolejki ze sklepami i wystawami i skręcamy w ulicę Saint Malo pełną roślin i różnych zakamarków. Na koniec idziemy do muzeum morskiego w zamku. Przedstawia historię odkryć morskich i to w oryginalnych wnętrzach zamku.
Po powrocie jemy obiad (pieczeń rzymska) i odprowadzamy Dorotę do autobusu.

24-07-2022 niedziela Brest
Klar na jachcie, pakowanie, porządki.

Komentowanie jest wyłączone.