Trasa: Bilbao – Santander – Gijon – Ribadeo – Cedeira – A Coruna
Termin: 25.04-04.09.2022
Mile / godziny: 320Mm/66h
25-08-2022 czwartek Bilbao
Wieczorem jedziemy do Bilbao na pokaz sztucznych ogni. Mamy kartę Baric (kosztuje 3€ i jest ważna przez 7 lat). To taka elektroniczna portmonetka – karta zbliżeniowa, którą napełnia się pieniążkami (kwantem jest 5€). Przy wejściu i wyjściu z metra i autobusu zdejmuje z karty jakąś kwotę – sporo mniejszą niż bilet jednorazowy.
Na główny plac na stare miasto w Bilbao przyjeżdżamy prosto na pokaz pirotechniczny. Człowiek ma na głowie imitację byka z przymocowanymi do grzbietu wyrzutniami zimnych ogni – jest dużo dymu, trochę ognia i dużo zabawy, bo „byk” atakuje zebrany tłum. Potem jeszcze za widna robimy spacer po starym mieście (Casco viejo). Pokaz sztucznych ogni jest „konkursowy”. Codziennie pokazuje inna prowincja albo kraj – dzisiaj pokaz robi Granada. Po sztucznych ogniach zostajemy jeszcze na pokaz flamenco. Jest rewelacyjny. Na jacht wracamy ok 1:30.
26-08-2022 piątek Bilbao
Po śniadaniu jedziemy do Bilbao i oglądamy z zewnątrz budynek muzeum Guggenhima.
Jest bardzo wymyślny. Potem jeszcze idziemy obejrzeć Azkuna Zetora budynek, w którego wnętrzu są 3 inne budynki stojące na ozdobnych kolumnach.
Wspólnie idziemy na obiad, jest godzina 16, więc knajpy są pozamykane (otworzą dopiero o 19). Znajdujemy czynną indyjską knajpę i jemy duży pyszny obiad – wychodzi po 12€ na osobę. Po powrocie robimy zakupy spożywce.
27-08-2022 sobota do Santander
Wychodzimy o 8 rano. Śniadanie jemy już na wodzie.
Wieje 4-5kn, więc płyniemy na silniku. Około 12 trochę się rozwiewa, więc stawiamy genuę. Do Santander dopływamy o godzinie 16. Planujemy stanąć w marinie w centrum miasta, ale okazuje się, że nie ma miejsc. Płyniemy następną godzinę i wchodzimy do mariny Santander koło lotniska. Po zacumowaniu przychodzi obsługa mariny i prosi o przecumowanie na inne miejsce, bo to na którym stanęliśmy jest prywatne. Przepływamy na inne miejsce, a obsługa odbiera od nas cumy.
Dostajemy kartkę z rozkładem autobusów i informacjami kontaktowymi i kartę otwierającą bramkę na pomost i pomieszczenie z prysznicami. Autobus do centrum jeździ co godzinę i jedzie ok 20 minut, a dojście do przystanku zajmuje ok 15 minut (przechodzi się tunelem pod lotniskiem). W Santander dokupujemy warzywa i idziemy zwiedzać miasto. Wstępujemy do knajpy na grilowaną ośmiornicę – jest bardzo smaczna. Wracamy na jacht ostatnim autobusem o 22:30.
28-08-2022 niedziela Santander
Rano odwiedzamy prysznice w marinie. Po śniadaniu postanawiamy pójść na sztuczną plażę, ale jest niska woda i nawiało dużo śmieci do „basenu” więc rezygnujemy i wracamy na jacht. Tankujemy wodę, jemy obiad i wypływamy. Zatrzymujemy się na kąpiel na kotwicowisku w pobliżu pałacu Magdaleny (nie zdążyliśmy tam dojść, ale miejsce jest zaliczone), przeczekujemy deszcz i o godzinie 20 ruszamy dalej.
29-08-2022 poniedziałek Gijon
W nocy warunki zmienne, trochę chmur, trochę gwiazd (jest nów więc nic nam gwiazd nie oświetla) Wiatr raczej słaby, więc głównie płyniemy na silniku, ale udaje się trochę na żaglach. Do Gijon wchodzimy przed godziną 18. Stajemy przy pomoście dla gości. Przypływa motorówka z obsługi portu, pomaga zacumować i oferuje podwiezienie do biura mariny (inaczej trzeba okrążyć cały port). Pan jest na tyle uprzejmy, że przywozi mnie na jacht z powrotem. Opłata za marinę składa się z wielu pozycji (woda, prąd, obsługa marinero, śmieci) wszystko płatne od m2 łódki. Przestawiamy się na miejsce bliżej toalet (zaznaczone na c-mapie jako miejsca dla gosci). Stąd jest znacznie bliżej do sanitariatów i miasta.
Ogarniamy jacht i ruszamy na spacer po starym mieście. Na jacht wracamy ok 21, idziemy pod prysznic w marinie i idziemy wcześnie spać.
30-08-2022 wtorek Gijon
Prysznice mają przyciskane guziki, ale mają też regulację temperatury (działa tak sobie). Dodatkową atrakcję jest światło które można włączyć na określony czas – za krótki, żeby się wykąpać. Po kawie ruszamy na miasto – uzupełniamy zapasy spożywcze (warzywa, pieczywo itp.) i idziemy na spacer po mieście.
Wstępujemy na obiad w mieście. Potem jeszcze lody w innym miejscu i odwiedzamy Akwarium. Wieczorem pokaz slajdów.
31-08-2022 środa do Ribadeo
Wypływamy o 7:20 jak tylko zaczyna się rozwidniać. Wiatr marny 4-5kn więc płyniemy na silniku.
Do mariny Ribadeo dopływamy o godzinie 20. Bosman pokazuje nam miejsce do cumowania. Biuro mariny czynne jest do 21.
1-09-2022 czwartek Ribadeo
Wstajemy o 8:30. Trochę się grzebiemy więc na autobus do plaży Katedr idziemy na 12:30. Na szczęście wychodzimy trochę wcześniej, bo okazuje się, że przystanek przy informacji turystycznej nie dzieła i musimy przejść na dworzec autobusowy. Autobus odjeżdża z 10-minutowym opóźnieniem. Bilet kosztuje 1.5€ w jedną stronę i jest jednocześnie wejściówką na plażę. Plaża jest usiana ostańcami i różnymi formami skalnymi.
Plaża nazwę zawdzięcza formacjom skalnym, których łuki przypominają zarówno formą jak i rozmiarem średniowieczne katedry. Ich wysokość to nawet 30 metrów. Wracamy autobusem o 14:30 (następny jest o 18). Jemy obiad na jachcie – pyszne spagetti a ja płacę za drugi dzień mariny – tym razem o prawie połowę mniej to pierwszy dzień niskiego sezonu. Po południu uzupełniamy zakupy spożywcze.
2-09-2022 piątek
Wychodzimy rano jak tylko się rozwidnia o 7:45. Płyniemy obejrzeć plażę Katedr od strony morza. Jest wysoka woda, więc większość form skalnych jest pod wodą. Wiatr jest zmienny, więc trochę wspomagamy się silnikiem.
Rzucamy kotwicę w zatoczce Cedeira. Jest ślicznie ale temperatura wody ok 17°C, więc rezygnujemy z kąpieli. Na śliczna kombinacja parówek, ogórka i papryki – całość wygląda jak łódka na falach. Wieczorem pokaz filmów, potem zostawiamy wachtę kotwiczną a reszta idzie spać.
3-09-2022 sobota A Coruna
Po śniadaniu objeżdżamy zatoczkę, robimy zdjęcia i wychodzimy w morze. Pogoda jest ładna i słoneczna, chociaż jest chłodno. Wiatr ok 12kn z południa, więc płyniemy bajdewindem.
Wybieramy marinę klubową przy mieście. Na początku obsługa portu twierdzi, że nie ma miejsc, ale ostatecznie znajduje miejsce na końcu mariny. Pomogło chyba powiedzenie, że my na tydzień i ta marina jest lepsza od tej pierwszej. Jest spokojnie, ale do toalet albo jeździ się łódką albo okrąża się cały basen jachtowy (5 minut na piechotę). Stoimy koło ogromnej motorówki. Pan łódką podwozi mnie do biura, czeka na mnie a potem odwozi na łódkę. Tłumaczy, że jest silny wiatr i mało miejsc dla dużej łódki. Dostajemy 20% zniżki za dłuższy pobyt. Wieczorem idziemy na spacer po mieście i wstępujemy na „kolację”.
4-09-2022 niedziela A Coruna
Po śniadaniu idziemy zwiedzać miasto. Zaczynamy od zamku de Santo Anton. Potem przez miasto idziemy do wieży Herkulesa – jednej z najstarszych czynnych latarni morskich na świecie. Niestety z powodu silnego wiatru jest zamknięta. Pada deszcz, więc wracamy na jacht. Po drodze wstępujemy na obiad.